wtorek, 27 marca 2012

Skrzydła Laurel - Aprilynne Pike




Tytuł : "Skrzydła Laurel"
Oryginalny tytuł : "Wings"
Seria : bez nazwy, tom I
Autor : Aprilynne Pike
Wydawnictwo : Wyd. Dolnośląskie
Stron : 264








Witajcie w Avalonie!
Wierzycie we wróżki? Ja kiedyś wierzyłam. Pamiętam, że tak bardzo chciałam spotkać Dzwoneczka, pragnęłam, żeby do mojego domu przyszła (przyleciała?) wróżka Zębuszka. Lubię wróżkową tematykę, toteż pomimo tragicznej okładki, chętnie sięgnęłam po "Skrzydła Laurel".

Pani Pike usiłuje pokazać, jak bardzo Laurel różni się od swoich rówieśników. Podkreślam, usiłuje. Jest ona bowiem na diecie wegańskiej, która w XXI wieku nie jest niczym niestworzonym. Ma też szczupłą sylwetkę oraz długie, jasne włosy. Zadziwiające, doprawdy. Kolejnym "niezwykłym" faktem jest to, że myje włosy tylko wodą. Niestety, nie było mi dane dowiedzieć się, dlaczego. Nie stać ją na szampon? Jest przeciwna testowaniu kosmetyków na zwierzętach?

Przejdźmy do wydarzeń. Laurel Sewell wprowadza się do nowego domu, do którego odnosi się z niechęcią. W nowej szkole poznaje miłego chłopaka, Davida  i między nimi zaczyna iskrzyć. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie "pryszcz" wielkości piłeczki ping-pongowej, który wyrósł na jej plecach. W chwilach rozpaczy i bezradności, David ją wspiera. Kolejnym adoratorem jest Tamani, którego poznajemy, gdy panna Sewell jedzie to swojego starego domu. Od niego też dowiaduje się zaskakujących faktów o samej sobie i jej przeszłości.

I David, i Tamani zakochują się w Laurel. Każdy z nich ma coś, co pociąga dziewczynę. Kogo wybierze Laurel? Pomocnego, miłego Davida, czy tajemniczego Tamaniego ze świata wróżek?

"Skrzydła Laurel" jest przyjemną, lekką lekturą. Jest typowych przedstawicielem gatunku paranormal romance i pełno w niej utartych schematów. Jeśli fabuła zaczynała się rozwijać, pojawiało się zagrożenie, wszystko się kończyło. Bo tak, "ciemna strona" też jest w tej książce. Są to inne paranormalne istoty, trolle. Co do samej bohaterki - denerwowały mnie jej wypowiedzi i przemyślenia. Z pewnością nie należy do postaci, z którymi przeżywam przygody, martwię się o nich. Jedyną postacią, którą polubiłam w tym tomie, jest Tamani, ale niestety, nie dane mi było dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat.

Tę książkę polecam każdemu, kto się chce zrelaksować przy lekturze nie wymagającej koncentracji. Czyta ją się szybko, ale nie należy do takich, które zapadają na długo w pamięć. Pomimo tego, że daleko jej do doskonałości, warto zapoznać się z jej treścią. Ja z chęcią sięgnę po dalsze tomy.
Moja ocena: 6,5 / 10
PS Jeśli znajdę bramę do Avalonu (krainy wróżek) to na pewno Wam o tym powiem!

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Świetny opis :) Uwielbiam tę książkę. Ja narazie nie znalazłam bramy :( Tylko tę do Narnii ^^

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad! :)