Tytuł : "Skrzydła Laurel"
Oryginalny tytuł : "Wings"
Seria : bez nazwy, tom I
Autor : Aprilynne Pike
Wydawnictwo : Wyd. Dolnośląskie
Stron : 264
Witajcie w Avalonie!
Wierzycie
we wróżki? Ja kiedyś wierzyłam. Pamiętam, że tak bardzo chciałam
spotkać Dzwoneczka, pragnęłam, żeby do mojego domu przyszła
(przyleciała?) wróżka Zębuszka. Lubię wróżkową tematykę, toteż pomimo
tragicznej okładki, chętnie sięgnęłam po "Skrzydła Laurel".
Pani
Pike usiłuje pokazać, jak bardzo Laurel różni się od swoich
rówieśników. Podkreślam, usiłuje. Jest ona bowiem na diecie wegańskiej,
która w XXI wieku nie jest niczym niestworzonym. Ma też szczupłą
sylwetkę oraz długie, jasne włosy. Zadziwiające, doprawdy. Kolejnym
"niezwykłym" faktem jest to, że myje włosy tylko wodą. Niestety, nie
było mi dane dowiedzieć się, dlaczego. Nie stać ją na szampon? Jest
przeciwna testowaniu kosmetyków na zwierzętach?
Przejdźmy do
wydarzeń. Laurel Sewell wprowadza się do nowego domu, do którego odnosi
się z niechęcią. W nowej szkole poznaje miłego chłopaka, Davida i
między nimi zaczyna iskrzyć. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie "pryszcz"
wielkości piłeczki ping-pongowej, który wyrósł na jej plecach. W
chwilach rozpaczy i bezradności, David ją wspiera. Kolejnym adoratorem
jest Tamani, którego poznajemy, gdy panna Sewell jedzie to swojego
starego domu. Od niego też dowiaduje się zaskakujących faktów o samej
sobie i jej przeszłości.
I David, i Tamani zakochują się w
Laurel. Każdy z nich ma coś, co pociąga dziewczynę. Kogo wybierze
Laurel? Pomocnego, miłego Davida, czy tajemniczego Tamaniego ze świata
wróżek?
"Skrzydła Laurel" jest przyjemną, lekką lekturą. Jest
typowych przedstawicielem gatunku paranormal romance i pełno w niej
utartych schematów. Jeśli fabuła zaczynała się rozwijać, pojawiało się
zagrożenie, wszystko się kończyło. Bo tak, "ciemna strona" też jest w
tej książce. Są to inne paranormalne istoty, trolle. Co do samej
bohaterki - denerwowały mnie jej wypowiedzi i przemyślenia. Z pewnością
nie należy do postaci, z którymi przeżywam przygody, martwię się o nich.
Jedyną postacią, którą polubiłam w tym tomie, jest Tamani, ale
niestety, nie dane mi było dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat.
Tę
książkę polecam każdemu, kto się chce zrelaksować przy lekturze nie
wymagającej koncentracji. Czyta ją się szybko, ale nie należy do takich,
które zapadają na długo w pamięć. Pomimo tego, że daleko jej do
doskonałości, warto zapoznać się z jej treścią. Ja z chęcią sięgnę po
dalsze tomy.
Moja ocena: 6,5 / 10
PS Jeśli znajdę bramę do Avalonu (krainy wróżek) to na pewno Wam o tym powiem!
1 komentarze:
Świetny opis :) Uwielbiam tę książkę. Ja narazie nie znalazłam bramy :( Tylko tę do Narnii ^^
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad! :)